Śmierć Nadzieji
Znów ogarnia mnie rozpacz
Pustka, obłedne NIC
Choć próbuje kochać
Świat nie chce bym żył.
Przeraża mnie nadzieja
Już nie mogę dłużej
Próbuje rozgryźć życie
Poczuć choćby krople.
Ale wszystko na nic
Poprostu się nie da
Starałem sie tak mocno...
Widać, kiepska gleba.
Tu nie wykiełkuje
Nie z tych pól plon będzie
Jakoś nie trafiłem
Choć mogłem być wszedzie...
Pragnąc w życiu szczęścia
Bylem nieszczęśliwy
Dziś nie pragnąc niczego
Umarłem, choć wciąż żywy...
....nie da się szczęścia sobie ulożyć....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.