Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Smoliste łzy aniołów odkupienia

Nieprzejrzystość.Powykrzywione krzyże.Cmentarze pełne historii.
Tu kiedyś śpiewały ptaki.Słychać było ludzkie głosy.
Czerń spowija teraz niebo.Fioletowy księżyc przebija przez opary miast.
Cisza przerywana trzaskiem kości, pod nogami ocalałych widm.Karykatur, co zostały tu, aby pokutować za zniszczony świat.
Pośród zgliszczy tego, co nam dane było, Czarne Anioły się przechadzają.
Karmią kruki resztką dusz.Zebranych z ludzkich cmentarzy.
W poszarpanych szatach.Skrzydła spopielone nienawiścią.
Nie odlecą już do nieba.Pozostaną, by pokutę dźwigać.
Między stosem ciał rozkładu, smrodem śmierci przywołanej,
snują się, jak widma.Wyją bólem pokonanych.
Ciężkie krzyże dzierżą w dłoniach.To ich berła.Namaszczenie.
Klątwą trwania w dziele ludzi, których dawno nie ma.
Przestrzegani, piętnowani, za swe grzechy przeciw sobie,
w końcu zaprosili w swoje progi, atomową wojnę.
Ostateczne rozprawienie z swą głupotą, egoizmem,
rządzą władzy ponad wszystko.Tak się skończył sen Artysty.
Imię jego Bóg, podobno.Namalował obraz trwania.
Dał mu tętno, rozum, ciało.Jednak obraz go splugawił.
Zrzucił w przepaść, zaczął rządzić, własnym planem na spełnienie.
Najniedoskonalsze dzieło.Naznaczone wolą, rzuciło kamieniem.
Opętani hipokryzją, beztroskim uśmieszkiem,
za nic mieli wojny, zbrodnie, żyjąc z boku i dla siebie.
W końcu sami się nazwali, ofiarą przyzwolenia.
Zniewolenia w hodowlanych ogrodach.Przeistoczeni w magazyn baterii.
Jak roboty, odmóżdżeni, wygodą i lenistwem mentalności,
zamknęli wspólnie oczy, kiedy nadszedł koniec.
Ni jednego palca w górze.Veto było martwe, obojętność jak modlitwa.
Ludzkie mięso.Tyle znaczył człowiek, zanim przyszło ostatecznie zginąć.
Teraz stoję, już po wszystkim.Wypełniło się.
Zamordowany świat.Zapach śmierci dusi mnie.
Czarny anioł, ze spalonymi skrzydłami.
Nie ucieknę przed ciemnością.Moja klątwa.Wśród wybranych.
Wielu nas.Stąpamy po trupów czarnym dywanie,
by odkupić winy za morderców.Za kult Panowania.
Wieczność teraz naszym wrogiem, oraz przyjacielem.
Kiedy nikt już nie powstanie!Tylko Czarna Armia, Aniołów Odkupienia.
Ani krzty czerwonej krwi w nas, tylko smoła zatacza szlaki po policzkach.
Oto ludzie!Mając ołtarz możliwości.Po prostu zabiliście przyszłość.

Żyletka ślizga się po żyle.Bym mógł skrócić swe cierpienie.
Lecz stępiałe ostrze płacze.Tyś już martwy!Tu.Na wieki.

autor

rebel

Dodano: 2010-03-16 08:33:57
Ten wiersz przeczytano 459 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

emanuel emanuel

Wartościowy i mądry,a słowa "Dał mu
tętno,rozum,ciało.Jednak obraz go splugawił"oddają
naszą rzeczywistość.Pozdrawiam

Ais Ais

nie doczytałam do końca, się zaplątałam, a zaczęło się
tak ciekawie,cmentarz, kruki, trupie truchło, z tą
atomówką to chyba przesadziłeś :p

aanka aanka

czarnowidztwo aż ciarki po skórze przechodzą ,ale
świat ma różne barwy -czasami wystarczy zaufać
-uwierzyć-dobry -pozdoba mi się -pozdrawiam

Kasandra romantyczka Kasandra romantyczka

Popełniamy błędy w życiu,często przeciwko życiu i
bezpieczeństwu.Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »