Smutna dziewczyna... przeprasza...
...wszystko ma jakieś przeznaczenie...
Deszczowy dzień, deszczowa noc
wszystko wtopione w mrok.
Na ulicy widać cień,
porusza się…
Tak… to mój duch,
to moja dusza.
Dlaczego zatrzymuje się…?
Spogląda w górę…
I znów jak przez mgłę
patrzę na świat jego oczami.
Widzę dziewczynę, jej bladą twarz
I nawet nie mogę spytać:
Co się stało…,
ale… chyba już wiem.
Jej brązowe, zapłakane oczy
mówią same za siebie.
Zrobiła coś źle.
Żałuje, ale chyba już za późno.
Żałuje, bo nie tak to miało być.
Zamyka oczy, uśmiecha się
lecz za chwilę otwiera je.
Krople deszczu po jej policzkach
jak łzy płyną,
a on już wie,
że wszystko to było tylko wspomnieniem,
pięknym snem…
Chciałabym przeprosić,
po raz kolejny znów,
ale niestety już wie,
że nie każdy zasługuje na kolejną
szansę.
Po przebudzeniu uśmiecham się.
Wiem, że ów dziewczyna
była tylko smutnym snem.
Nie wiem dlaczego,
ale w myślach krąży mi kilka słów…
jedno zdanie…
„Przepraszam za wszystko co zrobiłam
źle.”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.