Smutne życie
Wczoraj był smutek i szklane łzy
Dziś niepewność w sercu- czy spełnią się
sny?
Czy ziści się bajka, którą piszą
marzenia?
Chcę zacząć żyć nie znając cierpienia...
Chce pisać wiersze z uśmiechem na twarzy
Nie myśląc o tym, co może się zdarzyć...
Ktoś pewnie zapyta czego się boje
I skąd się biorą te niepokoje?!
Lecz nie zrozumie ten, co myśli
Że alkoholizm nie może krzywdzić!
To straszna choroba zabija dusze!
To właśnie przez nią przeżywam
katusze...
To przez nią słysze "jesteś nikim, nie masz
prawa głosu!"
I ciągle dostaje kopniaka od losu ;(
Dzień w dzień patrzę jak ten co mnie
stworzył
Wciąż niżej i niżej... do piekła się
toczy!
I choć to przykre- czekam na ten moment
Aż jego życie będzie skończone!
Bo wtedy moje się dopiero zacznie,
A cierń na sercu spali się... i zgaśnie.
Trudno jest rozmawiać o tym co tak bardzo rani... Dlatego lepiej wyrazić to poezją... i chociaż brak mi sił by walczyć o szczęście, to słów i rymów aby wyrazić uczucia nigdy mi nie zabraknie, bo to wyzwala... i pozwala zapomnieć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.