Anegdota o pierwszym razie :D
Przyszła do mnie w nocy wróżka
I szepnęła mi do uszka
"już nie musisz być Kopciuszkiem
Tylko rozstań się z wianuszkiem" ;)
Pomyślałam- czemu nie?!
Przecież bardzo kocham Cię!
Wyjątkowy to był dzień
Gdy oddałam Tobie się...
Choć nie było róż, szampana
Szykowałam się od rana!
Jak to będzie? - rozmyślałam
Szczerze mówiąc, to się bałam
Ale Ty mnie pocieszałeś
I odwagi dodawałeś...
Było mi aż tak przyjemnie
Pieściliśmy się wzajemnie
Czułam się jak w siódmym niebie
Bałam, że zamęcze Ciebie!
Teraz się uzależniłam
No bo sex tak polubiłam ;P
I Ty skarbie chyba też?
Chodź tu do mnie- po co?! Wiesz...
Nie chciałam o tym pisać, ale jakoś samo z siebie tak wyszło... ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.