Śniadanie
ten wiersz jest uzupełnieniem mojego poprzedniego erotyku " Kolacja".
Obudził mnie telefon, wiadomość wysłałeś
żebym zeszła na dół, śniadanie podałeś
schodzę jeszcze zaspana schodami
stąpam ostrożnie między różami.
Ciągle ciemno choć ranek, rolety
spuszczone
słabym światłem świecą świeczki na stole
włączyłeś „Cztery pory roku”
Vivaldiego
wiesz, jak bardzo lubię słuchać muzyki
jego.
Różaną drogą do ciebie zmierzam
moje śniadanie, patrzę i nie dowierzam
bita śmietana z truskawkami
sos czekoladowy z jagodami.
Wiesz, czym mnie skusić ty mój aniele
a wszystko podane na twoim ciele
skradłam czerwoną truskawkę ustami
nie było łatwo, trzymałeś ząbkami.
Była soczysta po wargach się rozlała
a ja z nich niczym motyl sok spijałam
czekoladową drogą doszłam do piersi
były słodkie, piękne, choć pozbawione
mięśni.
Zebrałam z nich przepyszne jagódki
czasem zamiast nich kąsałam sutki
skończyłam wyżerkę jagodowo- czekoladową
ruszyłam w dół alejką śmietankową.
Podążam niżej i niżej…
z wielką rozkoszą twój pępek liżę
z białej puszystej, słodkiej śmietanki
wybieram kwaskowe truskawek kawałki.
Wyszłam już z dołka, czas ruszać w drogę
przesuwam się ruchem liżącym, dalej nie
mogę
coś wyrosło na moim szlaku słodkości
jest sztywne, twarde choć nie czuć
kości.
Delikatne, podłużne na kształt pisaka
biorę do ust i ssę jak słodkiego lizaka
konsumpcja jeszcze dobrą chwilę trwała
dużo przyjemności obojgu nam dała.
Dziękuję Kochanie,
za wyśmienite śniadanie!
A teraz piżamka i do spanka. Odwiedzę wa potem, taką już mam robotę.Nocami pracuję a w dzień się wyleguję.
Komentarze (17)
jejeku...ależ kusisz o poranku... tak przy słodkim tym
śniadanku... a mnie ochota wzięła na truskawki z
odrobiną rozkosznej dawki... :):):)... pozdrawiam...
oj gorąco erotycznie się zrobiło Pozdrawiam