Śnieżny czas
Kryształowy mały znak,
pierwszy spadł na ziemię,
Za nim ruszył drugi-jak brat
i przykrył ostatnią zieleń.
I tak fruwały po jasnym niebie,
maleńkie śliczne obłoki
I na pewno spotkały Ciebie
te śnieżynki szaro-złote.
Kryształowy mały znak,
pierwszy spadł na ziemię,
Za nim ruszył drugi-jak brat
i przykrył ostatnią zieleń.
I tak fruwały po jasnym niebie,
maleńkie śliczne obłoki
I na pewno spotkały Ciebie
te śnieżynki szaro-złote.
Komentarze (4)
Zima -surowa, ale jakże urocza,śnieżynki- znaki w
Twoim wierszu są prześliczne,mimo zimna -klimat
ciepły,ładna, miniaturkowa konstrukcja i
przepiękna-jak śnieżynki- pointa,
" Teraz Pani ciągle pnie się w górę"...
Oj...spotkałam...nawet więcej niż jeden...Uroczy
wiersz... W pierwszym wersie drugiej zwrotki masz
pomyłkę literową...
lubię śnieżny czas. pozdrowienia
Slicznie namalowalas te "sniezynki szaro-zlote" na
czystym niebie. Pozdrawiam