Śniłem...
Śniłem o Pięknej Królewnie
Pięknej Duszy O cudnym uśmiechu,
Ona wtulona we mnie
Zakochana w Zwykłym marnym człowieku
Śniłem o Duszy Anielskiej
Z błękitnego nieba zesłanej
Chciałem wejść w Królestwo Niebieskie
Dla tej jedynej, właśnie dla Niej
Śniłem o Róży Czerwonej
Delikatnej i bardzo czułej
Której serce Miłości Spragnione!
Róży bez kolców, która mnie nie ukłuje
Śniłem o Skarbie Szlachetniejszym niż
złoto
Skarbie bezcennym O blasku większym niż
księżyc
Nie dowierzałem swoim oczom
Pragnąłem się nie obudzić, aby zwyciężyć
Śniłem o Kobiecie w Szacie Białej
Której jasność mnie ślepiła
Aby ona istniała naprawdę... Po cichu
myślałem
Przy niej piękną by była każda zła
chwila
Śniłem i Marzyłem o Tobie Kochana
Nie wiedząc ze jesteś tuż tuż...
Jeżeli ty nadal jesteś snem i uciekniesz z
rana
To błagam! Nie budźcie mnie ze snu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.