Syzyf
Chciał Być wysoko, tak by dotknąć gwiazd
Chciał Być wysoko i unieść się w górę jak
ptak
Chciał Być daleko, jak najdalej od smogu i
szumu miast
Chciał Być, ale nie umiał! Nie wiedział
jak!
Chciał patrzeć na wszystko z góry
Chciał Być Panem swego losu
Chciał, ale przytłaczały Go bzdury
Tak mocno ze nie słyszał swego serca
głosu
Chciał i w bezsilności się miotał
Chciał być szczęśliwcem. Tego, co miał nie
potrafił pokochać
Myślał ze stanie się królem, będzie miał
góry złota
Nie widział piękna samego w sobie po cichu
szlochał
Błądził często szukając celu, zawsze
liczyły się tylko chęci
Nie widział! A może nie Chciał widzieć
Nie stanął w miejscu jak wielu! Na karuzeli
życia się kręcił
Chciał kochać Swe życie mówiąc "Ja go
nienawidzę"
Nie miał niczego! Mając naprawdę wiele!
Sam sobie gotując taki los marnym Był
kucharzem
Będąc wolnym niewolnikiem stracił
nadzieje
Lecz nigdy nie stracił swych Marzeń...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.