o sobie samej
pomieszało się wszystko
i wszystko jest na odwrót
chcę bardzo
ale trzymam
się żelazną ręką
i z twarzy mojej
nie można czytać
nie zgadzam się
ale robię
dobre miny
i mruczę pod nosem
oklepane refreny
męczę się
lecz promienne uśmiechy
i błyszczące oczy
zaprzeczają
sztucznie ożywiona
przeciągam wszystkie struny
jak wytrawny gracz
rozdając wciąż karty
chaos we mnie nie cichnie
a życie nabiera
posmaku katharsis
autor
poprostu ona
Dodano: 2005-02-10 17:45:44
Ten wiersz przeczytano 418 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.