Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Something like my diary

Wyznaczyłam sobie grunt do życia. Teren cierpliwości i pogardy, jaką jestem w stanie znieść. Ustaliłam, że wytrzymam do pierwszej. Pierwszej kobiety, której dłoń wsunie się w Jego dłoń i którą ujrzę w Jego towarzystwie w jednoznacznej sytuacji wskazującej na zaangażowanie z którejkolwiek strony. Może w ten sposób będzie łatwiej…?
To jest paranoja, czyste szaleństwo, a ja wciąż nie umiem tego porzucić, wrócić do świata normalnych ludzi i zrozumieć, że istnienie innych mężczyzn ma swoje podłoże w fakcie, że kobiety, w tym ja, mogą wybierać, przebierać i szukać, aż trafią na takiego, który pokocha je z wzajemnością i pozwoli im czuć się bezpiecznymi oraz kochanymi. A ja zamykam się w celi wyimaginowanego świata, w którym największą wartość ma wieczne przywiązanie wyłącznie do jednego, całkiem marnego egzemplarza mężczyzny. Mężczyzny, który nigdy nie chciał i nie zechce poświęcić ani krzty swej, jakże cennej uwagi, mojej osobie. Pozwoliłam sobie na wyzbycie się dumy i honoru tylko po to, by mieć większą szansę pozyskania Jego zainteresowania, a to wszystko okazało się absolutnie bezużyteczne, bo zera zerami się rodzą, zerami pozostają i zerami umierają. Jakże więc piękne, optymistyczne perspektywy przede mną! Zatapiać się w bólu i nienawiści do wszystkich czynników, które wpłynęły na moją niemożność bycia szczęśliwą – to nudne i banalne, robiłam to przez osiem lat. Teraz następuje etap obojętnienia wszystkich uczuć. Okres beznadziejności, która daje do zrozumienia, że nie ma szans, nadzieje to głupota, więc trzeba o nich zapomnieć, bo odeszły i nie wrócą. Nie ma, na co czekać. Można jedynie usiąść i płakać, ale zaraz, zaraz… Po co płakać? Czy płacz odbuduje nadzieję, da wiarę w możliwość realizacji marzeń? Nie! Pozostaje zatem bezcelowość życia i wegetatywne dążenie do zaspokojenia podstawowych potrzeb. A potrzeby wyższe, typu miłość, to… Właśnie… Czym staje się teraz miłość? Przekleństwem? Zbrodnią? Karą? Objawem nienawiści? Męczeństwem? Sama nie wiem… Miłość pozostaje przeszłością, teraźniejszością i przyszłością… Miłość pozostaje tym, co kształtuje życie…

autor

Sex Pistol

Dodano: 2006-12-09 16:13:45
Ten wiersz przeczytano 549 razy
Oddanych głosów: 24
Rodzaj Biały Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »