***S.O.S.***
Nie wiem, ale nie wiem jak to opisać. Rzadko staje przed takim dylematem, kiedy nie wiem co się dzieje. Nie wiem w którą iść stronę.
Muzyka w tle, na stole stoi herbata
tak się zabieram co dzień do pisania
lecz teraz już pewny nie jestem czy chcę
czy dobrze jest tak szybko w życie biec
stoję przy mojej rozdartej sośnie
i pytam się teraz siebie donośnie
czego ja chcę od życia bo chyba nie wiem
że spotkam i zrobię wszystko dla ciebie
ale ty seks cenisz nade wszystko
i moje ciało chcesz mieć bardzo blisko
dlatego pytam, pytam się głośno
bo może być z Tobą na prawdę bosko
ja jednak cenię uczucie i głębie barw
z których się składa ten nasz szary świat
Jeśli ty tylko myślisz, że jestem przystojny i nie spojrzysz co wewnątrz mam, to nie wiem czy widzę sens by Cię znać - mam ogromne obawy, wątpliwości - czuję pod skórą, że chcesz mnie wykorzystać zranić, ale może dlatego, że zdarzało się to często. Nie moja wina to jak wyglądam i że nie idzie za tym w parze uwielbienie uciech cielesnych. :((( "S.O.S"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.