Spacer
W rudość liśćmi opruszona wybiegam myślom
naprzeciw
Stopy w trawie szronem nasyconej idą po
śladzie
Ubiegłej jesieni
Tak łatwo
Wilgotną mgłą otulona orzeźwiam korowód
pamięci
Marzeń i tęsknot splątanych wiatrem w
gałęziach wierzby
Tegorocznej nostalgii
Coraz trudniej
Dosięgnąć gałęzi drzew wysokich gdy się
samotnie je goni
Przelotny liść nie znając swojej urody
znika w ciszy traw
Nadziei zachłannej
Głód obudzony
autor
majka-kasia
Dodano: 2007-10-28 00:09:04
Ten wiersz przeczytano 594 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Obudzić głód miłości.....a potem tylko jeść i jeść !!!
Nie ma co wracac do poprzedniej bo ta co przyszła może
byc piękniejsza przykrywajac nas swymi liśćmi...
Twój spacer jesienny smutkiem tchnie ,myśle ze
ubiegłej jesieni nie dogonisz a ta juz przyszła i
trzeba ja przeżyć.