spacer
tam gdzie zmarli
pozostawili swe kości
przechadzam sie w spokoju
czas wolno płynie
słowa nie są potrzebne
i wszystko jest inne
rozglądam sie
powoli
by wszystko objąć wzrokiem
każdy kamień pod stopami
ma swój początek
myśli jak krew
w mym ciele płyną
rozgrzewając umysł
serce zastyga
to znów bije
przechadzam sie
powoli tak spokojnie
jak nigdy
i świadomy samego siebie
rozumiem
ze w nas samych jesteśmy
autor
scriba
Dodano: 2005-07-05 17:41:57
Ten wiersz przeczytano 736 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.