spacer
spacer
wieczór przysiadł
na brzegu trawnika
szary kot
prysnął gdzieś spod balkonu
światło spod lampy
się miękko wymyka
w noc ucieknę
nic nie mówiąc nikomu
ach prawda
nie ma cię dzisiaj ze mną
wcale nie pachnie dziś tobą poduszka
i nie pójdę
na spacer bo ciemno
wiersz zabieram
ze sobą do łóżka
pelargonie w skrzynkach
już ziewają
chylą głowy
w chłodne dłonie wieczoru
jeszcze chmurom
mówią dobranoc
księżyc znowu
dzisiaj bez humoru
ach prawda
nie ma cię dzisiaj ze mną
wcale nie pachnie dziś tobą poduszka
i nie pójdę
na spacer bo ciemno
wiersz zabieram
ze sobą do łóżka
wieczór czeka
zamiast kwiaty usypiać
w niebo patrzy
jak ja gryzie palce
jemu też przyjdzie
stąd zaraz zmykać
bo niestety
dziś nie wyszedł nam spacer
ach szkoda
nie ma cię dzisiaj ze mną
i nie pachnie dziś tobą poduszka
i na spacer też
nie pójdę bo ciemno
tylko wiersz
zabiorę do łóżka
Komentarze (8)
Płynny w formie zgrabny wiersz może się podobać Ciepły
brzmi jak piosenka Plus Pozdrawiam:)
bardzo ładny wiersz jak kołysanka, spodobał mi się :)
dzięki, to miłe, co piszecie
do babsi: to właśnie jest piosenka, lubię moje teksty
śpiewać :-)
Plusik za piękny utworek aż się chce
zanucić...Pozdrawiam.
świetny + przeczytałam wiersz...możesz już go
zabierac :))
czytając Twój wiersz spaceruje się razem z Tobą...
bardzo melancholijnie napisany, podoba mi się
Szkoda, że zabierasz tylko wiersz... Ale za to jaki
ładny wiersz :)
Brzmi bardziej jak słowa piosenki... powtarzane strofy
to powielają. Łady i smutny