SPACER NOCĄ
idę
idę nocą
kręgi świateł
demaskują uliczną pustkę
nieliczne samochody patrzą dociekliwie
obcymi oczyma na moją
samotność
w gąszczu krzyczących neonów
próbuję znaleźć
ukojenie
rozerwać ściskający mój umysł
pierścień
kobiecej zdrady
syrena „erki”
wyrwana z nocnej ciszy
oznajmia świt
eksploduje
w świadomości
sypiąc na moją głowę
prochy
mijającej nocy
mijającego bezpowrotnie
życia
autor
KapRysiek
Dodano: 2005-05-19 01:25:48
Ten wiersz przeczytano 512 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.