Spacer po Krakowie
Szłam przez krakowskie ulice,
wierzyłam zdarzy się cud,
czas cofnie swoją tablicę,
ja młodą stanę się znów.
Minęłam Rynek w remoncie,
Wierzynek stanął ten dziś,
wtedy niewiele na koncie,
jednak odwagę by iść.
Obiad to był wyjątkowy,
sześć lat przeminęło jak sen,
gdy wiedzę kładli do głowy
i przyszedł niezwykły dzień.
Mijali ludzie nieznani,
czy tamci jeszcze gdzieś są?
Tak bliscy, bardzo kochani,
nadali wartość mym dniom.
Tylko gołębie gruchały.
opowieść sprzed wielu lat,
powrócił Kraków kochany,
co w sercu zostawił ślad.
Komentarze (6)
No proszę, co Kraków potrafi.To niesamowite miasto,
które niejednego już przeniosło w czasie.Wystarczy raz
się tam pojawić, a klimat na zawsze zapada w
sercu.Przyznam się, że kocham Kraków jeszcze bardziej
niż Szczecin :)
Wszystko zawsze jest na tyle aktualne na ile chcemy to
co przeżyliśmy pamiętać...
Wspomnien czar moc z Krakowa... Zazdroszcze Ci, wiesz?
Bo Kraków jest najpiekniejszym i najbardziej ukochanym
moim miastem, chociaz tak malo go znam... Piekne slowa
wiersza. (U mnie sie nie mylisz...)
Dobrze czasem wrócić do miejsc, w których mieszkają
wspomnienia. Gdyby jeszcze tych ludzi wyczarować....
Niezwykły spacer po przeszłości. Zaduma nad tym co
było. Uroku dodają piękne rymy i melodyjność wiersza.
Miło sobie przypomnieć dawne lata i to w takim
otoczeniu...
Bardzo ładny wiersz :)