Spadające jabłko z drzewa
Zdejmujesz nieśmiałość
razem z ciepłem sweterka.
Całujesz usta
rozpinając guziki
we włosy wplatasz metafory,
na rozchylenie powiek
strumykami
rozrastasz się pęczniejesz.
Spłoszona krokami budzika
pośpiesznie nakładam sukienkę słów,
słyszę jak obok skrzypi winda.
Świt kurczy się.
Gorzka kawa smakuje najlepiej
podana o poranku.
/I.Ok./
Komentarze (26)
bardzo ładnie, lekko erotycznie, pozdrawiam
Ładnie i erotycznie, tylko szkoda, że ten budzik
spłoszył :) Pozdrawiam bardzo serdecznie
ładny delikatny erotyk pozdrawiam
tytuł i ta nieśmiałość, delikatność w wierszu kojarzą
mi się z przysłowiowym pierwszym razem; gorzka kawa
sprowadza na ziemię i można interpretować jako miłość
zakazaną, dwojga chwilowych kochanków :)
/Spadające jabłko z drzewa/
czytam bez inwersji - Jabłko spadające z drzewa;
/sukienka słów/ nie bardzo przemawia, poza tym
ujmujący:) pozdrawiam, Czatinko
Przepojone erotyzmem. Bardzo ładnie:-)
Namiętność studzi,
bezlitosny budzik!
Pozdrawiam!
Ładnie, romantycznie, poetycko. I ten tytuł:).
Pozdrawiam:).
Erotyk utkany delikatnym słowem. Pozdrawiam
Jak delikatny erotyk, ciut przepłoszony budzikiem.
Ładnie. Pozdrawiam Czatinko
Pieknie:)
Pozdrawiam:)
Ładnie, erotycznie. Miłego dnia.