śpij kochany...
gdy zegar wybija północ
czekam...
ciągle czekam...
ostatnią kroplę
na uśpionej szybie
żegnam
palcem serdecznym grzebiąc
w gorących ustach
śpij kochany
śpij...
już dość...!
jak pies skamlę o każdy dotyk
w lustrze na próżno szukam
zielonych oczu
moje są z mgły z czekania
śpij kochany
śpij...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.