spojrzenia
spojrzeniav
Po co tyle ludzi wydano na swiat po co
Tyle kobiecych ust skoro pocałunków
Nie zdążę im wszystkim skraść
Po cóż te wszystkie uśmiechy, spojrzenia
Czułe co przewracają twoje zycie na druga
strone
Jak żona twoja dziś rano ci koszule ,
spojrzenia zostają
Inne ulatują lecz wszystkie szargają tobą i
nie wiesz już
Czy ona to ona czy może tamta jest lepsza i
chodz to tylko spojrzenia
I chodz swiadomosc masz swego zauroczenia i
tego ze to przeminie jak
Deszcz wiosenny to mimo wszystko wciąż
popełniasz te błędy czyż po to właśnie
Jest zycie ? kurwaa znów kłade się na łóżku
i zmęczony swiatem milcze
Wspominam wasze spojrzenia i analizuje czy
to ty prała byś mi koszule moje dzieci
Chowała czy może tamta na go za mna po
plazy spacerowała, paliła trawke i piła
wino
Czy tamta ciągle pieprzyla by mnie mocno i
odchodziła przed switem
I sam już nie wiem która z was chce bo
chodz każda cos ma czego chce to głupio
jest mi
Bo i tak wiem ze wszystkie spojrzenia wasze
to prawda schowana w kłamstwo
Wiec kurwa pytam grzecznie czym są te
spojrzenia bo zycie mi ulatuje myśląc o
spełnieniach….
Komentarze (1)
Hmm, tylko nie wymagaj prania i chowania dzieci na
pierwszej randce :P
A co do pytania po co tyle tych kobiecych ust ...
no coz , musi zostac tez cos dla mnie
Wiersz( a wlasciwie wewnetrzny dialog)
nieuporzadkowany , czyta sie karkolomnie ale wiedomo
przynamniej o co chodzi
poczekam na kolejne