Społeczeństwo kontra władza. A...
Uśmiech tego dziecka szczery,
spontaniczny
Choć los jego ciężki, bo uliczny.
Manna z niebios nie jest mu dana
Buźka zimna, lecz bardzo kochana.
Co ma zrobić, gdy życie zadaje cios
Władza mówi: "Przykro nam, taki los"
A ono wyciągając łapkę zmarzniętą
Wie, przez kogo ma tą dole przeklętą!
Marzenie ściętej głowy, rząd nie
reaguje,
Afera za aferą, dzień w dzień się
szykuje.
Leżą na pieniądzach, wygodnie posłom,
A ja dziś mówię "Precz osłom".
Wybaczcie moje słowa, istnieje
demokracja
A to co tutaj piszę, to tylko święta
racja.
Nie wszyscy władzę źle sprawują,
Są tacy, którzy nasz kraj ratują.
Ja się do polityki nie będę już mieszać
Lecz zróbmy coś, by swych marzeń nie
wieszać.
Ilu ludzi walczy o kromkę chleba?
Ilu z nich przez władzę, na ziemi nie zazna
nieba?
Zamiast kłócić się i plątać w kolejne
afery,
Ludzie, idą święta, czas spokojnej
atmosfery.
Funta kłaków nie warta jest ta bitwa,
Co o nas powiedzą sąsiedzi, Rosja, Niemcy
czy też Litwa?
Jeśli kogoś uraziłam tym wierszem, to bardzo przepraszam!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.