Społeczeństwo łuszcze pestki
Wiersz nie powstałby,gdybym pewnego dnia nie przeszła się po parku,gdzie każda napotkana przeze mnie osoba łuskała pestki.
Społeczeństwo łuszcze pestki,
Śmiejąc się głupio zepsutymi zębami.
Siedzą sobie w parku i wyjadają resztki,
Mając stos łupin pomiędzy nogami.
Dziewczyny z makijażem zamiast twarzy,
Pustą rozmową zdradzają swe niskie IQ,
Więc tępo chichocząc każda z kolei
marzy,
O nadzianych kolesiach w czarnym BMW.
Chłopcy z kolei potolszczyznę w palcu
mają,
(Każdy jakby cierpiał na wadę w
wymowie),
Bo o swoją erudycję bardzo dbają,
Używając ka i ja pe jako znaki
przystankowe.
Negocjacje z tym tłumem doprowadzą do
łez,
(Bo towarzystwo jest chyba wrażliwe na
odmowę).
-„Nie chcesz oddac komy?A w pier*
chcesz?”
Ostatecznie-obrywasz pięścią po głowie.
Bo taka jest właśnie nasza młodzież
polska,
Era szyderstw,pogardy i ludzkiej tępoty.
Nie wiedzą,kto to Różewicz,Lechoń,ani
Szymborska,
Zajęci swoimi sprawami aż do granic
głupoty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.