Spoliczkuj mnie....
W sumie nie stworzyłem go dla nikogo, coż znaczy dedykacja? Nie chcę się zobowiązywać do czegokolwiek. A przesłanie? Mimo wszytsko trzeba być, walczyć, cierpieć i odradzać się na nowo, po stokroć od nowa... Chyba tyle. W życiu każdego człowieka tylko chwile uniesień przerywają ból.
Nie obiecuję że poniosę za ciebie ten
ciężar
Nie oczekuj, że stanę za ciebie do walki
Że popchnę sztylet
Obleję się cudzą krwią
Nie osądzaj mnie pochopnie
Nie jestem męczennikiem
Ani wyznawcą tajemnej litery
Ani katem głupców i sprzedawczyków
Nie ma we mnie fałszu
W każdym razie
Nigdy nie było go dużo
Czepiam się rozpaczliwie cudzych emocji
I żyję wewnątrz ich kwitnienia
Przeżywam je stokroć od nowa
I z obrzydzeniem,
na odartych kolanach
Z tępym spojrzeniem
I z garścią pełną szarej ziemi
Błagam o jeszcze
Nie obiecuję, że wyprę się prawdy
I zamienię własną butę
Na tkliwe srebro
Nie oczekuj zrozumienia
I usłużnych spojrzeń
Z bezmyślnym uśmiechem oddania
I donośnym żabim rechotem pustoty
Spojrzenie trze o ceglany mur
Jak stalowa lanca orze zaufanie
Miażdży zbroję pokoju
Natrafia na miękką tkankę
I przebija tors wiary
Z gruchotem łamie lance w ciele
A wyszczerbionym drzewcem
Głaszcze nas po twarzy
Ale rycerz powstanie
W bólu, cierpieniu, z przebitą piersią
Czerwoną twarzą
Wargami pełnymi własnej krwi
Ze współczuciem i rozwagą
Ze zgwałconą świadomością spełnienia
Będzie czynił tak samo
Dopóki kolana nie zetrą się do kości
Dopóki uśmiech nie zostanie
Pzytwierdzony
Przybity
Gwoździem radosnej akceptacji
Możesz oczekiwać że będę trwał
Obiecuję ci to
Spoliczkuj mnie..
Pragnę pozanać odczucia innych ludzi. Myślę że niektóre wiersze trudno sklasyfikować, szufladkując je wyrządza się krzywdę autorowi. Mój wiersz można rozumieć na wiele sposobów, dlatego najważniejsze dla mnie są odczucia innych. Proszę o krytykę i pozdrawiam serdecznie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.