Sponsor
Z cyklu "Wesołe jest życie staruszka"
Całe życie skąpcem był
a że długo Dziadek żył
nagromadził skarbów moc
kiedyś gdy nastała noc
w tajemnicy postanowił
skarb zakopać i tak zrobił
z sił był opadł bo wysiłek
sam był drobny nie osiłek
ledwo dowlókł się do domu
nie mówiąc słowa nikomu
lata lecą jak szalone
przyszły takie stracił żonę
więc pomyślał że już czas
skarbem się nacieszyć wraz
kiedy ciemna noc nastała
w kapciach aby tłumić hałas
do ogrodu wraz z łopatą
kopie co noc całe lato
ogród niczym kretowisko
skarbu nie ma radość prysła
nie wie Dziadek tamtej nocy
śledził go też cień sierocy
Babka wiedząc że on chytry
sobie zostawiła wytrych
kiedy on się spać położył
los ją mocno uposażył
wykopała co tam było
do plebana pośpieszyła
za to niech będą organy
grają kiedy krzyż strugany
tak z muzyką szła do nieba
on w ogrodzie dalej grzebał
- tu być musi jakieś motto
ona w niebie on gra w lotto
Komentarze (4)
Tak to bywa ze skąpcami,
los nie zawsze jest łaskawy.
Nagle skarby im znikają,
no a potem? W lotto grają.
Fajny, zabawny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)
no i bardzo dobrze, piękna nauczka dla skąpca ;-)
Witam Grażynko, ja też znam takie przykłady a te
organy to obrazowy przykład innego celu do którego
każdy ma prawo. Pozdrawiam serdecznie :)
Dziwnie się w życiu plecie, msz jak ktoś ma nadmiar
kasy to można dać dla kogoś biednego, a kościół sobie
poradzi, no ale za to grały organy...
Przypomniało mi się jak ktoś mi opowiadał taką
historyjkę, że pewien staruszek żył skromniutko, każdy
myślał, że on jest bardzo biedny, wielkie było
zdziwienie gdy pewna osoba odkryła w doniczce na
balkonie złoto i oszczędności ponoć całkiem spore, nie
rozumiem takich osób, ale wiem, że takie bywają, co to
w ogródku skarby chowają.
Pozdrawiam Zenku wieczornie :)