SPOSÓB NA ŻYCIE
FELIETON
Pewien jegomość w chwili szczerości wyznał że ma idealny sposób na życie. A że był po małym mamrocie to język był bardzo wylewny.Panie starszy mówi jak ja weźmy na to mam pracować za te parę złotych to wolę kupić dwa mamroty i do kolacji mi starczy. A ja mówię człowieku przecież masz żonę i czworo dzieci na utrzymaniu .Tak mam mówi i co z tego,stara pójdzie do opieki to jej dadzą na bachory i dla mnie na mamrota wystarczy.No tak ale przecież idzie zima wtrąciłem . Co z tego że zima , ma się swój patent i na przeżycie zimy i wypiął dumnie brzuch a jednocześnie poklepywał się po nim.A jaki to patent pytam a jemu czerwono sina gęba się rozpromieniła . Daj pan dwa złote to powiem ,no cóż myślę handlowy człowiek.Wiem że źle robię ale ciekawość przeważa szalę .Masz piątaka i mów ,wyciąga rękę z kieszeni i z niedowierzaniem patrzy na błyszczącą monetę .A wiec panie starszy w życiu trzeba sobie dawać radę ,cedzi każde jedno słowo.Ja dajmy na to bez pracy a mam lepiej niż pan,robi poważną minę i ręką zaczesuje na głowie flancowaną grzywę do tyłu. Otóż muszę kogoś okraść i dać się złapać najlepiej na gorącym uczynku,robi dumną minę a mi ciarki po plecach przechodzą .Zauważył mój niesmak i dodał , ty się nie bój Ciebie nie okradnę bo poco . I dalej cedzi słowa , trzeba wiedzieć co się kradnie bo jak za mało to możesz tylko pałą dostać i to wszystko.Podniósł rękę i palcem wskazującym macha dwuznacznie ,towar skradziony musi przekroczyć wartość pięćset złoty i marszczy czoło rozumnie . Wtedy zapuszkują zapuszkują ciebie od razu i finał, gestykuluje jakby chciał skończyć temat.A ja wtrąciłem a żona dzieci, cofną się mechanicznie.No właśnie - mówi , ona z opieki dostanie węgiel i prowiant a jako żona skazanego należy jej się zapomoga, skwitował dumnie .A ja mam też żyć nie umierać i śmieje się perfidnie , śniadanko , obiadek, kolacyjka, ciepłe ubranko, chichocze .Nagle ożywia się chyba że pod celą są zboczeńcy no wtedy trzeba uważać bo wymieszają , mina jemu trochę zrzedła .Muszę lecieć i ruszył z kopyta na pewno po kolejnego mamrota.Powiecie mądrość życiowa a ja powiem degradacja człowieka .Upadłość totalna jednostki a może nawet społeczeństwa. Czy naprawdę jest z nami tak źle, przecież my podtrzymujemy tą patologię .Za naszym przyzwoleniem tworzą się takie tworki bezsilności .Myślę że nam jako narodowi brak jest poczucia wartości i materialnego zabezpieczenia bo przecież to nie jest normalne prawda........
Komentarze (2)
Tytuł sprowadził mnie do przeczytania
wspaniałego prawdziwego utworu
z obecnej rzeczywistości. Temat winien dotrzeć do
totalnych decydentów w celu wyciągnięcia wniosków i
zmiany w tym zakresie ustaw, bo patologia wywodzi się
z ukształtowania sytuacji w kraju. Np. przestępca ma
lepiej jak robotnik zarabiający 1.000 zł m-cznie, a na
więźnia
podatnik płaci ok. 18.000 zł. nie licząc różnych
zapomóg na utrzymanie rodziny,
w dodaku więzień nic nie robi jest jak na wczasach a
robotnik haruje jak przsłowiowy byk. Dodam z
dwudniowego pobytu w podkarpackim szpitalu - starym
obok nowego. Wygląd zewnętrzny jak po wojnie, sprzęt
po spadku PRL-u. Łóżka
z chorymi w ścisku, część chorych na korytarzu.
Sniadanie 3 małe kromki chleba
z margaryną i gorzka herbata. Obiad 2 łyżki ryżu
polane sokiem i herbata. Kolacja podobna jak
śniadanie. Warunki
służby zdrowia z marną płacą pod psem,
dwoją się i troją by zadowolić chorych
z obawą o swoją pracę . Drugi dzień podobny z tym że
na obiad 2 łyżki ziemniaków i klopsik wielkości
orzecha.
Mam 85 lat - samotnik - zapewne skorzystał bym z tej
rady życiowej gdybym był młodszy, ale powiadają ,że
takich starych nie przjmują za kraty do
wypoczynku . Pozdrawiam.
Tak, to nie jest normalne, lecz niestety prawdziwe...
smutne, bo tacy rodzice, niestety wychowają tez
niezaradne, albo zaradne inaczej dzieci, to złożony
problem i na pewno nie miejsce tu i nie pora aby o tym
dyskutować