Spotkanie
Wczoraj znów cię widziałem...
przez te kilka najsłodszych chwil byłem z
Tobą,
byłem mistrzem wznoszonego zakonu,
wznoszonego ku słońcu ku Tobie...
stałem sam w blasku księżyca,w cieniu twych
oczu radosnych,
cały w czerwieni twych ust czekałem na
znak,
najcichsze słowo obsypane płatkami róży,
najdrobniejszy gest dający nadzieję.
Staliśmy obok siebie w przeszywającym noc
milczeniu.
Poczułem strach.. Złapał mnie za gardło i
dusił,
nie mogłem powiedzieć słowa , stojąc w
kręgu ognia
szarość mych myśli nie potrafiła dogonić
postaci znikającej za horyzontem,
do następnego spotkania księżniczko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.