Spotkanie
Pełna nadzieji szłam na spotkanie
z sercem bijącym jak skrzydła ptaka.
Licząc na głosu twego wezwanie
i powróciłam, już nie taka.
Zostały słowa ciche w umyśle.
Zależy, uwierz, wybacz, zaufaj.
Uczucia dzisiaj utopiłam w Wiśle
lecz moje serce tego nie słucha.
W zdjęć barwy patrzę łzą rozmazane
w smutku i żalu sny rozgościłam.
Pamietam dotyk, ust rozpieszczanie.
Żałuję tylko, że tego nie śniłam.
O ile łatwiej złe sny zapomnieć,
niż rzeczywisty policzek życia.
Do diabła dzisiaj wyciągam dłonie,
Bym dalej znowu na jawie śniła.
Komentarze (1)
Piękny wiersz, i zawiera bardzo wzruszający motyw
'spotkanie' niby takie zwykłe a jednak znaczy wiele...
eh... Przepiekna forma, podoba mi się. +