Spotkanie
Kawiarnia „pod lipą”
Jak romantycznie to brzmi.
Z Nami także tak było – uwierz mi.
Blask Twych oczu, wciąż widzę dokoła.
A Twój ciepły głos, zewsząd mnie woła.
Te wyobrażenia, koją mą duszę.
A w sercu czuję, że dalej żyć muszę.
Egzystować ciągle z Tobą czy bez.
I budzić się trzeba w obliczu łez.
Czy jeszcze Cię spotkam piękny mój
panie?
Czy tylko w kawiarni i marzeniach
pozostaniesz...?
Miałam spalić ten wiersz...Coś mnie jednak powstrzymało...
autor
Przemoknieta
Dodano: 2006-01-29 00:06:20
Ten wiersz przeczytano 514 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.