SPOTKANIE Z ANIOLEM
Zamykam oczy. Jedno po nim drugie.
Widze oczy, w ktorych tonie morze.
Nieduzy nos, na ktorego czubku jakby ktos
roztarl buraczka.
Duze, szerokie usta, ktore potrafia
obdarzyc slodkim pocalunkiem.
Ramiona duze i silne.
Moglyby otoczyc jak mur caly swiat.
Niezbyt chudy wrecz przeciwnie.
Przy kosci to stworzenie.
Nozki zgrabne jak u dziecka.
Boje sie kochac ta istote.
Czy ona moze wyrzadzic mi krzywde?
Nagle otwieram oczy pelne lez.
Bol niestety jest silniejszy ode mnie.
Tak konczy sie moje, kolejne, potajemne,sam
na sam, spotkanie z ANIOLEM!
Znow ta platoniczna milosc... Ja sie z nia mialam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.