spóźnienie
wciąż jeszcze wracasz myślami
do styczniowego poranka
gdzie oczy były zbyt blisko
i usta usłuchać nie chciały
wspominasz zapach Jej perfum
na zwiewnej błękitnej sukience
i chęć tą, by Nią nasycić
spragnione oczy i ciało
zbyt gorzko jednak tam stała
i cudza była, nie Twoja
bolesna świadomość w Tobie
że rękę kto inny już chwycił
dziś jednak nadal tak stoi
w tej samej błękitnej sukience
tuż przed Twoimi oczami
zbyt bliska, a niedościgniona
Komentarze (1)
"zbyt bliska, a niedościgniona" - pięknie napisane.
Czasami coś jest w zasięgu ręki, a jednak
nieosiągalne, niestety.