Spóźniony przechodzień
Jak spóźniony przechodzień,
ciągle gdzieś biegnę,gdzieś gnam,
wciąż za późno dobiegam,
mało czasu juz mam.
Nad bagnem mgła rozpostarta,
nie widać wrzosu ni traw,
z dala błędne ogniki migoczą,
czy to nadzieja na lepszy czas?
Słońce przechodzi przez chmury,
blaskiem rozświetla świat,
a ja nie mam w mym biegu ni chwilki
by powąchać rozwinięty jabłoni kwiat.
Po co tak biegnę,gnam jak szalona,
życia nie przegonię,nie zatrzyma się
czas,
czy muszę przechodzić to wszystko,
czy po to przyszłam na ten świat?
LUBA
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.