Spragniona dusza
Zagubiona dusza woła o pomoc
Szuka dłoni, dotyku zrozumienia
Wędruje pośród głębokiego mroku
Szuka czułości, pocieszenia.
Pozbawiona światła błądzi po omacku
Swymi oczyma spogląda ku górze
Bezgłośnie szepce, wzywa uzdrowienia
Upadła,
Wstaje,
Żyje w nadziei...
Zauważył ową mężność Król jasności
Okazał łaskę, wysłuchał prośby
Światłość zstąpiła na strapioną
Uwolniła nieszczęsną z objęć ciemności.
autor
puszek559
Dodano: 2010-04-20 20:20:47
Ten wiersz przeczytano 560 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.