spuszczel
dziecinnym poszukiwaniom pod dachem
akompaniowało zgrzytanie
myślałeś że to duchy ciotek i wujów
z powyginanych zdjęć
albo że strach przed ojcem
próbuje dopasować swój rytm
do krwi tłoczonej w skroniach
wystarczyło zdmuchnąć kurz
ze zbutwiałego "życia zwierząt" brehma
i odkryłeś w drewnie
żarłoczne larwy chrząszczy
które cierpliwie mielą tajemnice strychu
na żółtawy proszek
Komentarze (9)
Dobry wiersz. Ciekawie napisany.
Też bezskutecznie walczę ze spuszczelem we framudze
;-)
Wróciłam do Ciebie po kilku latach, a u Ciebie po
staremu;)
Na chwilę powróciłam do dzieciństwa. Dziękuję za tę
chwilę. Piękny wiersz.
lubie takie historie ,fajny kimat,interesujacy
Wiersz ma myśl głębszą, bo często pewne zwiastuny
bierzemy za paranormalne lub też powierzchniowo
zadziwiają urodą i gdy odkryjemy realne może się
okazać, że to byty nie duchowe a prozaiczne Dobry
wiersz :)
aż sprawdziłam co oznacza tytuł (Spuszczel pospolity,
spuszczel domowy (Hylotrupes bajulus) – gatunek
chrząszcza należący do rodziny kózkowatych.
Jest szkodnikiem drewnianych elementów budynków.)
świetny wiersz, bardzo mi się podoba
Jest klimat oraz ładnie napisany wiersz. :)
Przyznam się, że pachnie mi tu kumoterstwem.
Każdy ma swój strych z dzieciństwa, pełen skarbów i
strachów, który jest miłą pamiątką z czasów , gdy
świat był wielki i tajemniczy. Za pomocą oszczędnej
formy udało ci się przywołać tamten klimat.
Zapluszczę.