Stąd do wieczności
Wesołego Alleluja!
Ściskasz mój zapach
dwóch tchnień i dwóch różnych miłości.
Możesz mnie uwolnić
z flakonu, który najbardziej lubię,
jak dżina spełniającego życzenie
trzy razy,
wypuścić na blask lub mroczność.
W twoich rękach tysiące zaklęć
z czystego ognia bez dymu,
urosnę niewinnym chabrem, makiem,
to między bielą, a czernią
wypełniają się kolory.
Jestem plastyczna, pszeniczna
z ziarnem na liczne plony.
A ty śmiertelniku, człowieku biedny,
czy wiesz, że każdego artystę,
obwinia się o dzieło?
Którego ostatecznie pochwalą
w niebie, albo piekle...
więc już dziś pomarz sobie
o czyśćcu,
bo zapewniam cię
wszyscy jesteśmy
artystami.
Komentarze (41)
Świetna refleksja pozdrawiam serdecznie;)
Artystów niekiedy poznaje się i docenia za późno.
Pozdrawiam Marcepanku paa :)
Chciałbym mieć dżina kobietę spełniającą życzenia. :)
Oryginalny wiersz. Artysta (też poeta) skazany jest na
ocenę swojego dzieła, o ile je zaprezentuje. Ale musi
zaprezentować, bo inaczej straci szansę uzyskania
podziwu i uznania. :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam poetko. Przygań,
albo pochwal. :)
no popatrz zapomniałam się :) dzięki!
...a może jest jeszcze inne czwarte wyjście, kto wie,
kto wie...?
ze spraw przyziemnych, przed lub i albo nie stawiamy
przecinka
pozdrawiam:))
Przeczytałem z zaciekawieniem. Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba!!!
Pozdrawiam :)
Świetny, nietuzinkowy wiersz...
Yliśmy, jesteśmy i będziemy oceniani na każdym kroku.
Witaj. Marcepanko dobrze to wyłożyłaś idę pomazać,
pomarzyć bo potem i tak do czyśca.
Moc serdeczności.
Tytuł chyba w "", bo to jest Jamesa Jones-a.
Pozdrawiam :)
Z przyjemnością zanurzyłam się w słowach....
serdeczności:)
wiersz dużej urody, pełen artystycznych niuansów i
smaczków - od tytułu po puentę.
bardzo dobry :)
bywa :) ale mocując się z codziennością - staje się
mistrzem/artystą życia :)
Każdy człowiek ma jakiś talent dany od Boga tylko, że
nie zawsze w tę stronę biegnie jego droga...