Stara Anglia
Tak nie od razu
po wizycie na cmentarzu
wstąpiłam do kościoła
akurat była niedziela
dzwon na kościele wołał.
Ktoś mnie w progu powitał
usiadłam sobie w kącie
zatopiona w modlitwie
nawet nie wiem kiedy
gwar ucichł i wtedy
z bocznej nawy
zaczęły wychodzić zjawy.
Z sarkofagów wyleźli
i pewnie z cmentarza
każda z tych fizjonomii
doprawdy przeraża
w rękach świece
odzienie po ziemi się ciągnie
stara Anglia mi w oczy
zajrzała przeciągle
Twarze żółte od świecy
a może umarte
w oczach pustka
i usta do śpiewu otwarte.
Nie wiem czemu szkaradnie
tak mi się wydały
duch mój uciekł gdzieś w pięty
oblał potem się cały.
A gdy mnie otoczyły
te z zaświatów duchy
przerażona pomocy
szukałam i otuchy.
I wtedy w bocznej nawie
przy starym sarkofagu
na surowym i grubym murze
trochę w górze
zajaśniała ikona
modlitwą pisana
na niej Jezus
i Matka Najjaśniejsza Pana
w sukurs mi stanęła
Pomoc Nieustająca
na obrazku złoconym
podobna do słońca.
Msza powoli do końca
dobiegła
i ludzie otoczyli mnie ściśle
czemu zawsze i wszędzie
wokół mnie tyle tłumu
wszak na zewnątrz tak sobie
wyglądam i rozumu
nie za dużo
ot tyle ile trzeba
by zrozumieć co ziemi się należy
i nieba
nie obrażać bez przyczyny.
I spojrzałam po ludziach
jednak inny
to naród
inna widać nacja
krew tu nie pomieszana
nawet demokracja
nie zrównała tych ludzi.
A już to w kościele
nie jak na ulicy
gdzie Murzyn, Rumun, Polak
tu przeważnie Anglicy
cóż - wyrodzili się
bez dodatku świeżej krwi
i dlatego wydali mi się
brzydcy, kalecy i źli.
I jak wyżej wspomniałam
otoczyli mnie tłumnie
ktoś mówił że znał kiedyś jakiegoś
Polaka
a inny że umie
dwa słowa po polsku
i jeszcze pytali
jak długo tu zostanę
a ja by się oddalić
bo i z językiem
jakoś mi poszło niesporo
jednym podając rękę
a innym buziaka
zawołałam na koniec
- Espania tomorrow!-
I dałam drapaka.
Komentarze (17)
Brzydcy kalecy i źli - miałam podobne odczucia po
wizycie w British Museum. Dobry tekst, Kryha:)))
Ciekawie .To musiało być przeżycie ,po napisanie o
nim.
Pozdrawiam
To nie fantazja, tak było. Dziękuję wszystkim za
wizytę.
Ależ fantazja.
Umiejętnie prowadzona.
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Ciekawa,mroczna historia,chociaż moim zdaniem mogłaby
być trochę krótsza.W 5-zwrtoce umarłe,jak sądzę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobra historia i świetny wiersz.Pozdrawiam
Tajemnicza i momentami przerażająca historia...
Przeczytałam z zaciekawieniem;-)
Lepiej się grzecznie oddalić,
bo nigdy się nie wie,
kto odpędzi złe duchy,teraz –
czy dopiero w niebie
Pozdrawiam serdecznie
Świetny wiersz.
Tak to już bywa tam jesteśmy obcymi i wtedy bardzo
za krajem tęsknimy.Musze przyznać że dreszczyk też
dostałam czytając.
Niesamowicie uroczo i zabawnie:)
dobry wiersz pozdrawiam
Powiało grozą, przeszyły mnie dreszcze. Ciekaw jestem
jednak co stało się jeszcze. :-))
Pozdrawiam!
Milo bylo przeczytac pozdrawiam