Stara brzoza
Dla przedstawicieli "Greenpeace" za ich bezkompromisową walkę o przetrwanie natury.
Dwie brzozy przed oknem, latami tu
stały,
swe dzieje wieloletnie, wierszami
pisały.
Została tylko jedna, z liści ją odarli,
tą ławką emerycką, już damę podparli.
Osłania tu siedzących od wiatru i
słońca,
wysłuchuje tych żali, przez rok tak bez
końca.
Aż brzoza ze starości do cna osiwiała,
i razem z tymi ludźmi, będzie tu
siadała.
Stara jestem jak Oni, wspólne mamy
tematy,
liście łzy przepuszczają na Wasze
kabaty.
Uciekacie do domu, tam z cicha
płaczecie,
ja za Was tu się martwię czy tutaj
będziecie.
Aż kiedyś przyszedł tu drwal i ściął starą
brzozę,
znamiona tego czasu, śpi w kłodach
nieboże.
Została stara ławka, lecz już teraz
głucha,
siadają na pniach brzozy, niech nadal nas
słucha.
"Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła więcej niż błąd, zamach na samą siebie" - Emil Cioran.
Komentarze (48)
Sentymentalnie i refleksyjnie. Pozdrawiam.
Smutny wiersz, bardzo refleksyjny. Czy to o mnie
również piszesz?
O ile wiem, w cywilizowanych krajach w miastach nie
można ściąć drzewa, chyba, że posadzi się nowe :)
Wcześnie wstajesz :)