stary pies
gryzłem się z tą myślą od dłuższego
czasu
w końcu zawołałem psa
podszedł do mnie na chwiejnych łapach
obwąchał podejrzliwie
i polizał po policzku
wieczorem zeżarł mój ulubiony tomik
Herberta
ludzie!
czego on w nocy nie skamlał
o świcie
kiedy doszedł
do "Przesłania Pana Cogito"
uśpił go weterynarz
autor
Yellow Submarine
Dodano: 2013-06-21 12:38:48
Ten wiersz przeczytano 2066 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
taka strata wmordę no:)oryginalnie skrojone...