Starzec
Chodził biedny starzec po wioskach, przy
krzyżach,
omijał bogatych, do nich się nie
zbliżał.
Odwiedzał ubogich, co jałmużnę dali,
zjadł tam ciepłą zupę i wędrował dalej.
Odwiedził też wdowę, która chorowała,
nie przyjął jałmużny, chociaż nalegała.
Obejrzał się w koło - zimno tu u ciebie
leżysz tu samiutka o wodzie o chlebie.
Narąbał jej drzewa, poukładał w stogi.
- Dziękuję ci wdowo, gotowy-m do drogi.
- Nagrzałam ci wody, wykąp się spocony
odśwież swoje ciało, będziesz
odmłodzony.
Wychodzi dziadunio prosto spod
prysznica,
wdowa aż zadrżała, widzi królewicza.
- Możesz zostać ze mną, mam dość smutku
panie,
będzie nam weselej, tyś wart miłowania.
Obcięła mu włosy, on ogolił brodę,
przed ołtarzem staje para ludzi młodych.
Dach już im nie cieknie, położył
dachówkę,
na podworku dzieci grają w "bisbolówkę".
Okna już oszklone, bielą błyszczą z
dala,
tą szcześliwą parę każdy we wsi chwali.
- Upiecz żono chleba, żytniego
swojskiego,
żebym mógł przypomnieć chleb ojca mojego.
Komentarze (43)
Piękna historia o ludzkiej dobroci... Wzruszyłam
się...
dobry przekaz ...to nie bajka tak jest w życiu
...dobro zostało oddane podwójnie ;-)))
pozdrawiam serdecznie :-potrafisz w pięknych strofach
przekazać mądrość życiową :-)
Jak w bajce zakończenie, żeby tak pięknie w życiu
było:) pozdrawiam
I mnie az ciarki:)
Pozdrawiam:)
Przepiękny Bronisławo, aż mam ciarki. Pozdrawiam
serdecznie
Zaopiekuj się starcem.
Zaopiekuj się starcem.
Bardzo się mi podoba, ma w sobie jakąś magiczną moc:)
miłego dnia
Bajkowe spełnienie dostatniego życia.
Wiersz podoba mi się.
Piękni, bajkowo. Pozdrawiam:)
Pięknie o prawdzie życia.
piękny, baśniowy przekaz* pozdrawiam
Upiecz żono chleba swojskiego, żytniego,
niech sobie przypomnę chleb ojca mojego.