Statek nadziei
Dla osoby która nadała sens mojemu życiu.Może go kiedyś przeczyta.
Stałam nad przepaścią nędznego losu
Umierałam z rozpaczy bólu i trwogi
Straciłam nadzieję ze jest jeszcze
sposób
Który by zwrócił mnie z tej drogi
I coś się zdarzyło gwałtownie
Ktoś podał mi dłoń pomocną
Ktoś zwrócił się sercem do mnie
I mego życia stał się wyrocznią
Dzisiaj gdy patrzę w twarz mego zbawcy
Czuję że w duszy mej światło się pali
On mnie uwolnił z sieci oprawcy
Pokazał mój statek płynący w oddali
Gdy mi się uda koszmary wymazać
I usiąść spokojnie na moim statku
Chciałabym ogrom wdzięczności okazać
Osobie która jest moją nadziei matką
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.