step poznański
Gdy nagle stajesz się niejednym,
ewentualnie nie jedynym,
czas nie chce biec, a jednak biegnie..
Czego właściwie nie zrobiłem?
Przecież pachniała ciepłem pościel,
spokojem oczu do łez szczera...
Może nie warto, tak na oścież,
całego siebie pootwierać?
W kościele głośniej dzwony biją,
niosą człowieka, obok wiosna,
na parapecie siedzi miłość...
Może ja do niej nie dorosłem?
Jaskółka coraz niżej krąży,
ludzie szykują peleryny...
Jeśli pobiegnę może zdążę,
zostać tym jednym i jedynym?
Komentarze (15)
I step obrodzi... Z zaczytaniem pozdrawiam :)
To sie nazywa wiersz. To jest Prawdziwa Poezja!
Pieknie piszesz.
Ciesze sie ze mam okazje czytac.
Z uznaniem :)
piękny wiersz o niepewności...
nie chwytam tytułu :)
Ciekawie i nietuzinkowo o Miłości :)
Podoba mi się ta zaduma nad miłością.
Po rozstaniu za późno na gdybanie,
Więc aby się nie przydarzyło,
trzeba sygnałów bacznie słuchać,
kiedy na alarm bije miłość.
Miłego wieczoru:)
Może się peel za mocno stara(ł)...
Życzę zdążenie!
Pozdrawiam :)
Z przyjemnością przeczytałam.
Dobrze być tym jedynym ...(tak jak i jedyną :))
Serdecznie pozdrawiam
udany wiersz pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałem wiersz.
Pozdrawiam
Za wandaw pozdrawiam:)
to taka przepięknie wyrażona tęsknota za prawdziwą
wzajemną miłością.
Wiersz niedomówiony...
Swietny wiersz i metafory
Zazdraszczam i to bardzo, ae w sensie pozytywnym
Pozdrawiam serdecznie :)
Tęsknota często nas dopada, kiedy nie spełniają się
marzenia. Pozdrawiam.
W kościele głośniej dzwony biją,
niosą człowieka, obok wiosna,
na parapecie siedzi miłość...
Może ja do niej nie dorosłem?
super