Sto igieł diabła
.... Dla nikogo bo zaczynam tracić wiarę w siebie
Kiedy ostatni raz spojrzałam w twoje oczy
nie płoneły już tym samym płomieniem
Lśniły od ognia nienawiści, obojętności i
wstrętu
Kiedy próbowałam ujarzmić tą niechęć łapiąc
twą dłoń ty odwróciłeś twarz
Nie chce pamiętać co widziałam na twej
twarzy - ni to wściekłość ni to
politowanie
Napewno coś co nigdy nie gościło między
nami, coś co nigdy nie kojarzyło by mi sie
z tobą.
Nie klękne błagając choć o jeden uśmiech,
nie potnę rąk, nie będe myśleć by zakończyć
życie
Lecz będe płakać rzewnie, tak jak nigdy nie
płakałam i nie chciałam, a teraz płacze -
przez Ciebie
Cisza otaczająca mnie gdy odszedłeś
przeszyła mi serce i poczułam niesmak w
ustach
To był gorzki smak życia i uczuć które
zostały wystawione na próbe, postawione pod
ścianą
Niedowierzenie bierze góre bo w takich
chwilach człowiek chce tylko wiecznej
samotności
Nie chce by kiedykolwiek ktoś zaglądnął mi
jeszcze w serce, by ktokolwiek powiedział
''zaufaj mi ''
Proszę by nikt już nie trafił tam gdzie był
ten który tak poprostu odszedł, bez słowa
Lekkie politowanie i nienawiść na twarzy -
taki obraz siebie, pozostawił mi w
pamięci
Z siłą wiatru który pieścił nasze ciała
Z siłą ognia który pochłaniał nas w upojne
noce
Z siłą wody która była świadkiem gdy nad
Wisłą przysięgał miłość
Z siłą mi tak bliską wbił w serce wykupione
od diabła sto igieł.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.