Stos ksiąg zakazanych
Żyję w kraju zakompleksionych fanatyków
poprawności,
tchórze i ślepcy idą na rzeź. W garściach
zaciśnięte modlitewniki narzuconych
wartości.
Sprzedani za jedną monetę wciśniętą w
pysk,
z łaski Bogów z politycznej ambony. Oby
tylko zobaczyć jeszcze jeden szary świt.
Żyję w kraju terrorystów, co by chcieli
myśleć za ciebie i zaglądać ci do
talerza,
tutaj metka opowiada historię człowieka.
Plastikowa karta i wieczny krzyżyk na
wypiętej piersi.
Gotowy przepis dla ludu na wizje szczęścia
i żałoby,
siedem dni w czerni i sałatka z buraków.
Biały obrus jak symbol jedynej słusznej
drogi.
Wszystko z góry ustalone. Zasady i normy,
żeby nie gadali,
szczelnie zasłonięte okna, bo wciąż patrzą
i oceniają.
Tu nie ma miejsca dla wolności słowa i
cnoty myślenia,
stoisz w kolejce po przykazania, albo
jesteś wyklęty. Nie pasujesz do systemu.
Pamiętaj, aby przy grobie zapłakać
głośniej, niż daleka rodzina,
włóż więcej w kopertę i pilnuj krzyża!
Na nic twa szczerość, tutaj rządzi prawo
tłumu!
Szpieguj każdy krok motłochu i rób to co
wszyscy. Dla dobra ogółu.
Nie mogę unieść tego ciężaru! Chciałbym być
sobą, chciałbym byście mnie znali,
lecz podręcznik do egzystowania jest jeden.
Cała reszta spłonęła na stosie ksiąg
zakazanych.
Nie ma miejsca dla duszy, dla uczuć z
czystej głębi siebie,
nakazano być Polakiem. Czyli módl się i
żałuj za grzechy.
Uznaj władzę ścierwa w krawatach na
mównicy,
nie szukaj drugiej strony medalu. Nie myśl,
bo od tego są inni.
Kochaj Chrystusa Króla i haruj na swych
wybawców,
oni co dzień stoją na baczność, by nic ci
nie brakowało.
To kraj hipokryzji i armii wyznaniowej,
co ma cię na oku. Obrazisz, czy zbluźnisz i
trafisz do doła.
To kraj uprawiaczy ludzi. Żyjesz, by nie
nudziło się bankierom.
nic z tego nie masz. ale kto powiedział, że
będzie lekko?
Interesuje mnie tylko prawda. Polityczne
zastępy złodziei, przed którymi nikt się
nie ukryje,
i te papieże, biskupi. Klerasowa pierwsza
władza. Umowa rządu i religi, na nasze!
Nasze życie.
Komentarze (2)
obserwacje dokonane Wiersz jest nasączony trwogą bo
czystych nie widzi tylko systemowych Ma przekaz
krytyki aby mieć swoje i słowo ,które jak człowiek
wolny musi być sobą Wymowny i narracja emocjonalna
Pozdrawiam
Może nie jest aż tak źle... Ale przecież poeta ma
prawo widzieć wszystko w szerszym kontekście i
pokazywać zagrożenia. Czasami i ja mam takie ważnie,
jakby coś było nie tak, jak być powinno. Także bardzo
dziękuje, za tenże tekst i pozdrawiam serdecznie+!!!