Straceni
Słowa puste, niczym są,
już dawno straciły blask.
Nie wiesz sam co mówić masz,
a chciałbyś cofnąć czas?
Ciągle gubisz się,
wpadasz we własy cień.
Nie, nie, nie...
Nie chcę cofać się.
Sam baw się w tę grę.
Szary nastał świt,
nie rozumiesz nic.
Ciagle w kłamstwach tkwisz,
obiecujesz, a i tak rujnujesz.
Nie ma nas i nie będzie,
pogódź się z tym, miej to na względzie.
Nie wiem kim jesteś i kim byłam dla
ciebie,
lecz wiem jedno, nie spotkamy się w
niebie...
Nie, nie, nie...
nie ma nas.
Nie, nie, nie...
tracisz czas.
Nie, nie, nie...
nie zmienię się.
Nie, nie, nie...
i ty też nie.
Dobrze wiesz, to koniec jest.
Więc zapomnij o mnie też.
Komentarze (1)
Trochę powiało smutkiem z Twojego wiersza. Może jest
jeszcze choć cień nadziei, na odzyskanie wszystkiego,
życzę tego i dużo miłości. Pozdrawiam:)