Strach
Wiersz ten dedykuje pewnemu łysemu mężczyźnie w podzięce za to, że pozwolił mi dożyc dnia w którym kończę ten poemat.
Strach zazwyczaj bywa męczący
Po pustkowiach tańczą cienie
są nieme i niewyraźne
mają różne postacie
Cały ich strach kryje się w oczach
Przestrach wypuszczany z jamy wyobraźni
Czy więc strach jest tylko wymysłem, tego
który niepewny jest jutra?
Czy może kroczy innymi ścieżkami?
za nami, po naszych drogach...
Zachodzi od tyłu, czycha w ciemnośc
Choć tak naprawdę nie istnieje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.