Strachy to, nie na Lachy!
Jak nie Czarnobyl, to znów
„gazrurka”!
Smutno żyć z takim sąsiadem...
Wiecznie żyć chciała pewna kurka...
Lecz ją zjedzono! Więc daję radę-
Niech każdy swego pilnuje podwórka!
Wszędzie się znajdą jakieś śmieci,
Więc posprzątajmy, bo tak wypada.
I najpierw spójrzmy na własne dzieci;
Nie zaczepiajmy tych od sąsiada...
Lepiej własnym przykładem świecić!
Eugeniusz. W mowie... W mowie zawsze mocny Genek, Miał rząd wdówek, i panienek...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.