Straciłem wzrok
Patrzę na Ciebie przez ściany murów co
ochraniają sny
przed blaskiem dnia
Kroki Twych stóp coraz bliżej brzmią,
skrzyp
otwieranych drzwi
Patrzę na Ciebie przez mgły, opary dnia
zmęczonego
który zasnął gdzieś w sąsiednim pokoju
Stoisz w drzwiach, do serca mego bram
pozornie
szukasz klucza
Patrzę na Ciebie oczyma nadziei, która
upierzonym stworzeniem
przysiadła na gałązce
Podchodzisz cichutko, stajesz za plecami,
delikatnie
by ptaka nie spłoszyć
Patrzę na Ciebie, układam tyle ile mogę, w
dwie skończone
źrenice
Zmysłami podążam za Tobą, czytając
pragnienia ukryte w Tobie
Brajlem
Patrzę duszą, bo straciłem wzrok
Komentarze (7)
Piękny wiersz! Pozdrawiam:-)
Gdy mogę czytać poezję innych, to jakbym żyła dwa
razy. Piękny jest Twój wiersz i wzbogaca również moją
wrażliwość. Pozdrawiam :)
patrz aby dojrzeć nie tylko biel
ciekawie napisany
pozdrawiam
Ładnie, duszą widzimy więcej...
Poruszający wiersz, ładne oczy Twojej duszy.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ciekawy wiersz. Podoba się. Czy w trzecim wersie nie
miało być "skrzypienie" zamiast "skrzyp"?
Miłego dnia.
Nie żałuj straconego wzroku, skoro potrafisz widzieć
duszą.
Ładna wymowa wiersza.