Stracona nadzieja
Zakochałam się w tobie
I nic z tym już nie zrobie
A ty mnie nienawidzisz
I odwracasz głowe,kiedy tylko mnie
widzisz
Nie odzywasz się do mnie
A ja tak bardzo usłyszeć cię chcę
Tak bardzo chciałabym byś znów normalnie
Ze mną rozmawiał i w ramionach tulił
mnie
Ale ty swoim zachowaniem przekonujesz
mnie
Że to już nigdy nie wydarzy się
Może wkońcu zaczniesz rozmawiać ze mną
Ale ze sobą nie będziemy już napewno
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.