W strugach deszczu.
W strugach deszczu,
gdzieś na środku ulicy
moknę...
W majowym sadzie
wiatr strąca nieubłaganie
płatki drzewom
i liśćmi szarpie
- bawiąc sie figlarnie,
a ja
stoje i patrzę
jak wszystko w przyrodzie
umiera i rodzi sie po deszczu
i żal mi tego, czego już nie ma
i cieszę się, że nowy do życia kwiat
dumnie łodygi swe w górę wzbija.
autor
Violetus Pospolitus
Dodano: 2006-05-22 13:17:03
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.