studium samotności
dziewiąta rocznica
"już nie jestem jak ten rudy szczur z
podwórka.
nie stoję pod drzwiami i nie czekam na
resztki"
na imieninach znowu jestem sama. tylko ja
nieparzysta. nawet zeszłoroczna wdowa ma
kogoś,
komu powtarza "nie pij tyle".
wracam samochodem, pościel pachnie
lenorem.
zasypiam bez xanaxów, bez alkoholu, bez
łez.
jak się nazywa jednostka chorobowa "nie
potrzebować "?
przeciągam się, piję kawę, uśmiecham do
lustra.
narcyz przy mnie to pryszczaty szczeniak -
myślę
i piszę te swoje niedzielne monologi o
niczym
tato.
Komentarze (24)
Nawet zeszłoroczna wdowa nie jest sama, a ja?Ja lubię
pobyć sama, oby nie za często.Wcześniej czy później
narcyzm z nich wychodzi, wychyla się najpierw po
malutku, o zmroku ,a około północy już wiem, śpię z
narcyzem, sama zresztą tez po trochu nim jestem,
chociaż altruista ze mnie wieczysta.I wolę kotka,
milutkiego, mruczącego do uszka..
A mnie zaciekawiła dedykacja "dziewiąta rocznica" w
połączeniu z ostatnim słowem wiersza, mam takie
wrażenie, że to rocznica śmierci ojca (mogę się mylić)
sprawcy choroby "nie potrzebować".
Akceptacja samej siebie i pokochanie swojej osoby to
najtrudniejsze wyzwanie , po tym jest tylko miłość.
Pozdrawiam
podtrzymuję opinię-pisze Pani świetne
wiersze-sceny,dobry wiersz na rozważanie w poście,o
samotności,wynikąjace z tego refleksje: za i
przeciw...wierzę głęboko,że ta jednostka chorobowa
zniknie(ja ją nazywam ucieczka w mniej bolesne )kiedy
pojawi sie ktoś ,kto izniszczy te skorupkę!
kochać siebie to nie egoizm ,wiele frustracji rodzi
się właśnie z braku akceptacji swojej
osoby,samotność z wyboru uspokaja,nie stresuje
...Ciekawy wiersz
cieszę się , że zajrzałam, fajnie monologujesz ,
pozdawiam
świetnie to kwintesencja poetyzowanego dialogu -
pryszczaty narcyz - wprost rozbrajający... co za styl
- tylko się zachwycać.
Z wyświechtanej talli dorzucę zgranego asa: twoja
jednostka to singlening syndrom,nie lubią takich nie
do pary, hmm
narcyzm?!Zakochałaś się w sobie? To problem stary - (
nie piszę tego ze złością), mam nadzieję, że się
kochasz z wzajemnością!
dobrze napisane, w moim odczuciu klimat jest smutny a
nie obojętny, a to: "narcyz przy mnie to pryszczaty
szczeniak" bardzo mi się podoba - jeśli to na
początku jest Twoje to wywal cudzysłów, Joan ;)