Stworzenie kobiety
Wiem Gosiu, jesteś inna i z innym być
może.
Dla mnie to nie przeszkoda. Od nowa Cię
stworzę.
Stworzę Cię nad jeziorem porośniętym
lasem,
Byś się mogła przeglądać w srebrnej toni
czasem.
Stworzę Ciebie pod niebem błękitnym, na
którym
Wiatr-psotnik tylko dla nas porozwiesza
chmury
I już się nie wyplączesz spomiędzy
obłoków:
Tych, co w dole, w jeziorze i tych, co
wysoko.
Stworzę z marzeń niewinnych, byś na kształt
chimery
Wiodła mnie w górę, w nieba niedostępne
sfery,
Stworzę z modłów strzelistych, z
kontemplacji, ale
Dodam myśli kosmatych, byś lubiła
szaleć,
By gwiazdy nad jeziorem naszym
rozrzucone
Rumieniły się, bladły, gasły
zawstydzone,
Kiedy co noc będziemy od zmroku do rana
Słodkie pogańskich rajów poznawać
arkana.
Gdy będziesz na półwyspie, namiot Ci
postawię
I będziemy się kochać w świeżej, mokrej
trawie.
Pan Bóg pobłogosławi miłość – da nam
dziecię:
Dziewczynkę – jak Ty śliczną – najmilszą na
świecie.
Kiedy maleńka rączka obejmie mój palec.
Będę płakał. Na pewno. Nie wstydzę się
wcale.
Ty także mokre oczy mieć będziesz
dziewczyno.
Nie szkodzi! To łzy szczęścia. Pozwól im,
niech płyną.
Komentarze (22)
Gosię*
Widać masz goście głęboko pod skórą. Bardzo się podoba
rozczulająca wizja marzeń. Zastanowiłabym się tylko
może nad zmianą jednego z porozwieszeń na niebie na
jakieś inne słowo. Jestem na tak
Poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
wzruszająco
piękny, wzruszający obraz wymarzonej rodziny. Jestem
pod wrażeniem!
wiersz jako wiersz jest piękny ...
i czytam go tylko jako wiersz nie łącząc z adresatką
...
wiersz jako wiersz jest piękny ...
i czytam go tylko jako wiersz nie łącząc z adresatką
...